Dziś, kiedy słyszymy nazwę Kaliningrad, myślimy raczej o zamkniętej twierdzy na styku Rosji i Europy, niż o miejscu, które przez stulecia tętniło życiem, nauką i kulturą. A przecież to właśnie Królewiec, dawna stolica Prus Wschodnich, był jednym z najważniejszych punktów na historycznej mapie naszego kontynentu.
Historia tego miasta zaskakuje, inspiruje i pokazuje, jak bardzo losy jednego miasta potrafią ogniskować dzieje całej Europy. Od średniowiecznych zamków Krzyżaków, przez humanistyczne sale wykładowe Uniwersytetu Albertyna, aż po dramatyczne wydarzenia II wojny światowej i zapomniane bohaterstwo redaktorów Gazety Olsztyńskiej.
Królewiec średniowieczny tygiel kultur
Założony w 1255 roku przez Krzyżaków Królewiec błyskawicznie przekształcił się w coś więcej niż tylko militarną warownię. Jego położenie nad rzeką Pregołą uczyniło z niego ważny przystanek na bałtyckim szlaku handlowym. Ale to nie wszystko.
Już w XV wieku mieszkańcy zaczęli marzyć o oderwaniu się od zakonnej dominacji. W czasie wojny trzynastoletniej (1454-1466) zbuntowali się przeciwko Krzyżakom, próbując przyłączyć miasto do... Polski! Efektem tego było krótkotrwałe "województwo królewieckie" pod polskim zwierzchnictwem. Co ciekawe, choć plan nie wypalił, to właśnie wtedy miasto zaczęło budować swoją reputację ośrodka niezależnego ducha i wolności obywatelskich.
Uniwersytet Albertyna centrum renesansowego szkolnictwa
W 1544 roku książę Albrecht Hohenzollern założył w Królewcu uczelnię, która miała konkurować z tak znanymi ośrodkami jak Kraków czy Wittenberga. Tak powstała Uniwersytet Albertyna, w którym szybko pojawili się studenci z całej Europy w tym wielu Polaków.
Kojarzysz Jana Kochanowskiego? Ten sam poeta, którego uczono w szkole jako twórcę pieśni i trenów, zdobywał wiedzę właśnie tutaj. Ale to nie jedyna znana postać:
- Marcin Kwiatkowski - tłumacz ważnych tekstów reformacyjnych.
- Stanisław Sarnicki - historyk i jeden z pierwszych ideologów polskiego sarmatyzmu.
Największym filozofem, który wyszedł z murów Albertyny, był Immanuel Kant. Mało kto wie, że... nigdy nie opuścił rodzinnego Królewca! Mimo to, jego idee zmieniły myślenie o moralności i polityce w całej Europie.
Prusy Wschodnie na rozdrożu dużej polityki
Nie sposób mówić o Prusach Wschodnich bez wspomnienia o ich roli w wielkich geopolitycznych rozgrywkach XVIII wieku. Między Rosją, Prusami a Austrią toczyły się zakulisowe gry, których celem było przesuwanie granic, jak pionków na szachownicy.
Mało kto dziś pamięta, że w 1745 roku istniał nawet plan, by... oddać Prusy Wschodnie Polsce! Petersburg liczył na to, że Warszawa zgodzi się przekazać w zamian część ziem na wschodzie. Gdyby ten pomysł doszedł do skutku, mapa Europy mogłaby dziś wyglądać zupełnie inaczej.
Gazeta Olsztyńska głos Polaków w niemieckim morzu
Przenosząc się do XIX wieku, warto zatrzymać się na chwilę przy niesamowitej historii rodziny Pieniężnych. W czasach, gdy niemiecka administracja dążyła do całkowitej germanizacji ludności, oni stworzyli coś niezwykłego Gazetę Olsztyńską.
Nie była to zwykła gazeta. To raczej platforma oporu, walcząca słowem:
- publikowano w niej artykuły w gwarze warmińskiej, bliskiej polskiemu sercu,
- organizowano kursy języka polskiego dla analfabetów,
- a w czasie rządów nazistowskich przeciwstawiano się propagandzie.
Za swoją działalność Seweryn Pieniężny junior zapłacił najwyższą cenę został aresztowany przez Gestapo w 1939 roku. Dziś archiwalne numery "Gazety" przypominają nam, że prasa może być równie groźna jak karabin, jeśli tylko staje po stronie prawdy.
Upadek Królewca dramat II wojny światowej
Nadchodzi koniec. W 1945 roku do Królewca wkroczyła Armia Czerwona. Miasto zostało obrócone w ruinę. Od wieków było pomostem między Wschodem a Zachodem. Po wojnie twierdzą ZSRR, odciętą od reszty świata.
Erich Koch fanatyzm, który pogrzebał miasto
Warto poświęcić kilka zdań jednej z najmroczniejszych postaci tej historii Erichowi Kochowi, nazistowskiemu gauleiterowi Prus Wschodnich. Pod jego rządami region pogrążył się w chaosie. Co zrobił Koch, gdy zbliżał się front?
- zabronił ewakuacji cywilów tysiące zginęły w mrozie,
- rozkazał wysadzić historyczne budynki w Królewcu,
- uciekł w przebraniu marynarza, zostawiając wszystko za sobą.
Jego decyzje doprowadziły do jeszcze większych zniszczeń. Dziś Kaliningrad nazwany na cześć radzieckiego działacza stoi na ruinach miasta o kilkusetletniej historii. Niektóre ulice wciąż noszą ślady dawnych czasów, choć trzeba wiedzieć, gdzie patrzeć.
Dlaczego warto pamiętać o Prusach Wschodnich?
Pewnie zadajesz sobie pytanie po co w ogóle wracać do tej zapomnianej historii? Moim zdaniem, powodów jest kilka. Przede wszystkim:
- Kultura przetrwa wszystko nawet okupację i propagandę można przetrwać, jak pokazała Gazeta Olsztyńska.
- Tożsamość lokalna ma moc mieszczanie Królewca nie raz potrafili zawalczyć o swoje prawa.
- Nauka nie zna granic Albertyna była miejscem spotkań Polaków, Niemców, Litwinów wszystkich spragnionych wiedzy.
Może następnym razem, gdy usłyszysz o Kaliningradzie, nie pomyślisz tylko o geopolityce i wojskach. Może przypomnisz sobie Kanta, piszącego o moralności; Pieniężnego, ryzykującego życiem dla polskiej mowy; czy studenta z Mazowsza, który w Królewcu poznawał Renesans.
Bo Prusy Wschodnie to coś więcej niż nazwa na starej mapie. To przypomnienie, że historia nie jest czarno-biała. Czasem trzeba się pochylić nad ruiną, żeby zobaczyć, jak wiele kiedyś tam kwitło.
Czy wiedziałeś, że…?
- Już w XVI wieku drukowano w Królewcu polskie książki?
- Seweryn Pieniężny prowadził tajne lekcje języka polskiego w piwnicy redakcji?
- Immanuel Kant nigdy nie wyjechał z Królewca, a mimo to jego idee obiegły świat?
Historia Królewca i Prus Wschodnich to kawałek układanki, który pomaga lepiej zrozumieć to, kim dziś jesteśmy. A może nawet kim mogliśmy być, gdyby nie kilka decyzji ludzi u władzy. Zastanawiające, prawda?
Jeśli interesują Cię takie opowieści z pogranicza nauki, kultury i historii, daj znać w komentarzu a może następnym razem zagłębimy się w historie Wilna, Czechowa albo Lwowa. Bo Europa pełna jest takich zapomnianych miejsc, które mają coś do opowiedzenia.
0 Komentarze