Duchowa oaza Zakonu Krzyżackiego wśród winnic pod Wiedniem - poznaj niezwykły Schloss Gumpoldskirchen

Czy można połączyć średniowieczny zamek, duchowość i... lampkę lokalnego wina? Schloss Gumpoldskirchen, położony zaledwie 25 kilometrów od Wiednia, udowadnia, że tak! W otoczeniu malowniczych winnic, Zakon Szpitala Najświętszej Marii Panny Domu Niemieckiego w Jerozolimie (Deutscher Orden) stworzył miejsce, które zachwyca nie tylko historią, ale też świeżym podejściem do duchowego rozwoju.

Jeśli szukasz przestrzeni, by się wyciszyć, zainspirować i może nawet odnaleźć na nowo zostań z nami. Ta historia może Cię zaskoczyć.

Zamek z historią dłuższą niż niejedna książka

Schloss Gumpoldskirchen to nie jakaś przypadkowa ruina czy stylizowany hotel. To autentyczna twierdza z XIII wieku, której kamienne mury „pamiętają” więcej, niż niejeden podręcznik historyczny.

W 1241 roku książę Fryderyk II przekazał obiekt Zakonowi Krzyżackiemu. Od tego czasu zamek służył różnym celom był klasztorem, szpitalem, a nawet nazistowskim instytutem winiarskim podczas II wojny światowej. Teraz, po gruntownej renowacji, znów wraca do zakorzenionej misji: by służyć ludziom jako przystań duchowa.

Jak mówi Hochmeister Frank Bayard, obecny przełożony zakonu: „To nie tylko zabytek. To przestrzeń, w której człowiek może zatrzymać się, odetchnąć, poszukać sensu. A wino? Ono nam w tym pomaga”.

Zakon, winnice i... fermentacja duszy?

Na pytanie, dlaczego zakonnicy urządzają duchowe centrum akurat wśród winnic, odpowiedź jest zaskakująco prosta: wino i duchowość zawsze szły ręka w rękę. W średniowieczu mnisi uprawiali winorośl na potrzeby liturgii. Dziś ta tradycja zyskuje nowe znaczenie.

„Tak jak winogrono dojrzewa i fermentuje zanim stanie się winem, tak i człowiek potrzebuje czasu, by się przemienić” tłumaczy brat Johannes. Trudno o lepszą metaforę.

Nie tylko modlitwa: co oferuje centrum duchowe Schloss Gumpoldskirchen?

Oferta rekolekcji i warsztatów to prawdziwa mieszanka refleksji, relaksu i… dobrej kuchni. Co konkretnie znajdziesz na miejscu?

  • Weekendowe rekolekcje „Winnica duszy” spacery po winnicach, cisza, kaligrafia starych manuskryptów.
  • Cykl spotkań „Filozofia przy stole” rozmowy o etyce i wartościach przy serze i lokalnym Grüner Veltliner.
  • „Digital detox dla rodzin” pobyty bez telefonów, za to z wyprawami na łono natury i wspólnym gotowaniem.

Brzmi trochę jak slow life w klasztornych murach? Tak! Ale bez zbędnego patosu. To prostota, która dobrze smakuje niczym świeżo wypiekany chleb z ziołami z zamkowego ogrodu.

Dla kogo jest to miejsce?

Schloss Gumpoldskirchen to raj dla mistyków, ale nie tylko. Kogo można tu spotkać?

  • Zapracowanych mieszkańców miast, którzy szukają chwili wytchnienia blisko natury.
  • Miłośników historii, marzących o noclegu w komnacie ozdobionej oryginalnymi freskami z czasów Krzyżaków.
  • Poszukujących refleksji wielu gości przybywa tu bez jasnego celu, by „po prostu poczuć”.

Jeden z odwiedzających powiedział: „Nie wiedziałem, czego szukam... aż znalazłem odpowiedzi między winogronami”. Czy trzeba mówić więcej?

Nowoczesny zakon: jak duchowni radzą sobie w XXI wieku?

Choć centrum zachęca do odpoczynku od technologii, sami zakonnicy z niej nie rezygnują. Wręcz przeciwnie:

  • Mają aplikację „Exerzitien Guide” z codziennymi inspiracjami i modlitwami.
  • Oferują wirtualne zwiedzanie przez okulary VR idealne dla szkół i rodzin z dziećmi.
  • Wykorzystują drony, by monitorować stan zdrowia winnic i zamkowych murów.

Jak mówi brat Michael z uśmiechem: „Módl się i pracuj tak mówił św. Benedykt. My tylko dodaliśmy: z technologią też się pomódl!”

Zamek influencerem? Takie rzeczy tylko w Austrii!

Wydaje się to niewiarygodne, ale zakon zaskakuje także współczesnym podejściem do promocji:

  • Na TikToku prowadzą serię filmików „Dziennik zakonnika” opowieści z życia codziennego.
  • Współpracują z winiarzami w podcastach „Biblia i wino”.
  • Organizują letnie koncerty jazzowe w zamkowym dziedzińcu. Tak, jazz w klasztorze!

Brzmi to nieco zaskakująco? Sam jeden z braci przyznaje: „Pewna dziewczyna trafiła tu dla zdjęcia na Instagram. Została… na weekendowych warsztatach ciszy”. Dziś chętnie tu wraca.

Zamkowe ciekawostki, o których możesz nie wiedzieć

Dla tych, którzy kochają historie i detale, kilka smaczków:

  • W kaplicy można zobaczyć rzadki fresk św. Urbana z XV wieku patrona winiarzy.
  • W piwnicy stoi najstarsza w Austrii prasa winiarska, datowana na 1462 r.
  • W restauracji „Klosterkeller” spróbujesz piwa warzonego według receptury mnichów z 1598 r.

Wszystko to sprawia, że to miejsce zdobywa serca odwiedzających nie tylko w duchowy sposób, ale też poprzez zmysły.

Jakie są plany na przyszłość?

W 2025 roku zakon planuje dalej rozwijać swoją inicjatywę. Już teraz zapowiedziano:

  • Otwarte wykłady o ekologii i teologii
  • „Winnicę dialogu” program integracyjny dla uchodźców z Ukrainy
  • Nocne wycieczki po winnicach z latarkami, a nawet legendy o zamkowych duchach

Jak mówi Hochmeister Bayard: „Nasz zamek to nie muzeum. To laboratorium ducha, w którym testujemy, jak stare wartości mogą pomóc w rozwiązywaniu nowych problemów”.

Wniosek? Nie musisz być mistykiem, by tu trafić

Schloss Gumpoldskirchen to odpowiedź na rosnącą potrzebę autentyczności, spokoju i refleksji. I choć prowadzony przez zakon, nie wymaga od Ciebie żadnego wyznania. Wystarczy otwartość. Albo... zwykła ciekawość.

Jak mówią bracia z uśmiechem: „Nasze drzwi są otwarte szerzej niż butelka lokalnego Rieslinga”.

P.S. Podobno gdzieś pod starą wieżą wciąż rośnie winorośl posadzona przez zakonników w 1241 roku. Może pod koniec spaceru uda Ci się odnaleźć jej owoce?

Prześlij komentarz

0 Komentarze